Po tym jak Norris i jego kolega z zespołu Oscar Piastri zajęli miejsca za zwycięzcą wyścigu, Maxem Verstappenem, na torze Suzuka, Brytyjczyk powiedział przez radio zespołu: „Podwójne podium. Idziemy po Czerwonego Byka”.
Mimo że Grand Prix Japonii było kolejnym obiecującym weekendem dla zespołu z Woking w jego walce o powrót na czoło F1, szef zespołu McLarena, Andrea Stella, jest bardziej ostrożny co do oczekiwań na resztę sezonu. Owszem, jest on zachwycony postępami, jakie zanotowano w 2023 roku, ale uważa, że Red Bull, zwłaszcza z Maxem Verstappenem za kierownicą, nadal jest zbyt szybki w czystej mocy.
Zapytany przez Motorsport.com jak daleko uważa, że jest Red Bull, Stella przyznał: „Nadal za daleko. Ale szczerze mówiąc, chwilowo wygląda na to, że Max jest o krok za daleko.
W sezonie pozostało jeszcze kilka różnych torów, ale żaden z nich nie ma charakterystyki Singapuru.
Mimo że możemy mieć szanse na konkurencyjność na niektórych torach – myślę, że Katar powinien być dla nas dobrym torem – obawiam się, że cechy, które lubimy, są również cechami, w których Czerwony Byk będzie wyjątkowo mocny.
Tak więc musimy być realistami i wiedzieć, że będziemy potrzebować sprzyjających sytuacji, aby zrobić ostatni krok.”
Lando Norris, McLaren, 2nd position, Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing, Max Verstappen, Red Bull Racing, 1st position, Oscar Piastri, McLaren, 3rd position, on the podium
Zdjęcie: Mark Sutton / Motorsport Images
Sytuacja konkurencyjna McLarena w F1 dramatycznie się odwróciła w tym sezonie, dzięki programowi modernizacji, które pomogły mu stać się głównym rywalem Red Bulla.
Jednak Stella wie, że w F1 nic nie jest gwarantowane i przykładem tego są obecne problemy Aston Martina. Rywal z siedzibą w Silverstone regularnie zdobywał podium w pierwszych wyścigach roku, ale teraz musi ciężko walczyć, aby utrzymać się w punktach.
Zapytany o to, na ile McLaren jest świadomy tego, jak szybko rozwój może się zatrzymać w F1, Stella powiedział: „Bardzo świadomi. Bardzo, bardzo świadomi.
„A jeśli cokolwiek, próbujemy być jak najbardziej rygorystyczni z punktu widzenia rozwoju.
„Chcemy, abyśmy nie skracali żadnego kroku i nie dochodzili do [sytuacji, gdy powiedzimy]: 'musimy rozwijać się szybciej’. Wtedy zaczynasz pomijać niektóre metodyczne kroki, które do tej pory zastosowaliśmy.
„Myślę, że wszyscy w McLarenie, zwłaszcza kierownictwo techniczne, bardzo dobrze zdają sobie sprawę, że tempo rozwoju jest już szybkie. I to właśnie musimy kontynuować.
„Zobaczymy więc, kiedy w przyszłym roku będziemy w Bahrajnie, kto był w stanie rozwijać się szybciej. Widzieliśmy na przykładzie Aston Martina, że podczas zimy możliwe są duże postępy, tak jak z McLarena, podsunięte przez miejsce na podium przed zakończeniem sezonu”.